Skrót z konferencji z dnia 12.04.2018 ws. podatku PCC
Spotkanie miało charakter inauguracji pracy Parlamentarnego Zespołu Kryptowalut, który został powołany przez posła Jacka Wilk – polityka, adwokata i ekonomistę, prowadzącego to spotkanie.
Spotkanie miało zrealizować trzy zasadnicze cele:
- Zapoznanie z członkami zespołu i wymiana kontaktów,
- Stworzenie zestawienia działań, jakie powinien zrealizować zespół,
- Reakcja na opublikowanie przez Ministerstwo Finansów interpretacji podatkowej (nałożenie podatku PCC na transakcje kryptowalutowe).
W spotkaniu uczestniczył poseł Tomasz Jaskóła oraz Janusz Korwin-Mikke.
Dla przypomnienia, czym jest podatek PCC w przypadku kruyptowalut?
Jest to umowa sprzedaży oraz zamiany kryptowaluty, stanowiącej prawo majątkowe i podlega opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych (PCC) w wysokości 1% wartości rynkowej.
Fundacja Trading Jam, która uczestniczyła w spotkaniu i reprezentowała traderów, jako pierwsza zabrała głos i uzasadniła absurdalność zastosowania tego podatku w przypadku kryptowalut:
To dotyczy szczególnie nas, jako traderów, którzy potrafią dziennie wykonać 200, 300, 400 transakcji, dlatego podatek PCC stanowi dla nas dwie sfery, w których jest bardzo absurdalny. Jedna to sfera czysto fizyczna: dla przykładu, osoba wykonująca 200 transakcji dziennie, chcąca rozliczyć się w całości za ubiegły rok na dokumencie PCC, musiałaby wypełnić tonę dokumentów (…), nie biorąc pod uwagę czasu jaki zajęłoby ich wypełnianie. Drugą sferą jest sfera finansowa. Podatek PCC w postaci 1% potrafi potrafi przekroczyć znacznie kwotę inwestowaną. Dla przykładu, obracając 10.000 zł potrafimy wygenerować podatek w wysokości 500.000 zł. Dlatego to jest zabójcze i na tym chcemy się skupić.
Szczepan Bentyn, wskazując na stertę druków PCC na biurku, mówi:
Te papiery pokazują tylko upośledzoną formę transakcji, która na Blockchaine może dokonywać się automatycznie za pomocą smart contractu i pokazują jak przestarzały jest ten system. My jesteśmy środowiskiem, które chce zainstalować nowy system dla tego kraju.
Instytut Kryptografii mówi, że ten podatek jest trudny, jeśli nie niemożliwy do wyliczenia zarówno dla aktywnego tradera, jak i zwykłego inwestora, ponieważ cofnięcie się kilka lat wstecz i prześledzenie wszystkich transakcji jest zupełnie niemożliwe.
Innym problemem, na który warto zwrócić uwagę, jest to, że przy umowie PCC powinna być znana również druga strona uczestnicząca w transakcji, która w tej chwili jest domniemana.
Uczestnicy spotkania składali również propozycje stworzenia prostego podatku, który nie podlegałby indywidualnej interpretacji. Maciej Szydłowski z kanału „Mike Satoshi” mówi, że na podstawie takiego podatku, podatnicy mogliby dokonywać rozliczenia sami (w formie oświadczenia), a w przypadku próby oszustwa urząd podejmowałby odpowiednie działania w celu wyegzekwowania należnej kwoty, lub podatek mógłby być pobierany automatycznie przez giełdę, która pobierałaby 1% od wartości wypłaty w walucie fiat. Na przykład z 1.000 zł wypłaty, giełda automatycznie przekazywałaby urzędowi 1% podatku, czyli 10 zł.
Według posła Jacka Wilk, klasyfikacja kryptowalut będzie szła w kierunku rynku pieniężnego czy kapitałowego i z tego będą wynikały konsekwencje. Jeśli nie powstanie żadne inne prawo, w konsekwencji powstanie „przepychanka” pomiędzy obywatelami, organami podatkowymi i sądami administracyjnymi, która po latach dopiero ukształtuje jakąś linię, a w międzyczasie powstanie duży chaos i niepewność prawna.
Z drugiej strony uważam, że rząd szybko się za to weźmie. Uważam też, że ta interpretacja (przynajmniej w zakresie PCC) zostanie uchylona czy zmieniona, bo jest tak absurdalna, że nie da się jej obronić. Ale, co innego przygotuje rząd, to już zupełnie coś innego. Dlatego musimy być czujni i na bieżąco wszystko badać i monitorować.
– dodaje Jacek Wilk.
W spotkaniu wzięli udział również doktorzy ekonomii i firmy zajmujące się implementacją technologii Blockchain. Zauważają oni na podstawie wcześniejszych doświadczeń w rozmowach z regulatorami, że z reguły osoby najbardziej kompetentne w danym temacie, czy też najbardziej znające się na danej technologii, pojawiają się na tego typu spotkaniach dosłownie kilka razy, po czym tracą zapał, ponieważ nie są traktowane poważnie. Zaproponowano wprowadzenie transparentności takich rozmów, na przykład prowadzenie live stream ze spotkań. A uczestnictwo osób posiadających odpowiednie kompetencje, ludzi z biznesu – praktyków, powinno być dodatkowo – symbolicznie – wynagradzane, aby nie czuli się oni, że tracą swój czas, podczas gdy mogą zajmować się własnym biznesem.
W odpowiedzi na to, poseł Jacek Wilk mówi, że ma nadzieję, że taki sformalizowany zespół, może być poważnym podmiotem do rozmów z władzami. Dodaje, że ma w planach zapraszać na tego typu spotkania przedstawicieli różnych resortów – cyfryzacji i finansów – aby konfrontowali to z osobami, które mają kompetencje.
Polska jest krajem, w którym jest bardzo wielu wybitnych specjalistów zajmujących się technologią Blockchain, mających duży wpływ na całą branżę, nawet w skali globalnej. Zakładają oni firmy, ale niestety za granicą. Na spotkaniu przytoczono kilka przykładów pokazujących w jaki sposób brak regulacji destrukcyjnie wpływa na rozwój gospodarki w kraju.
Jacek Wilk mówi dalej:
Oczywiście, gdyby rząd stosował tę technologię, to prawdopodobnie musiałby niedługo zwolnić trzy czwarte urzędników – i bardzo dobrze – ale z drugiej strony może to być problem, bo jeżeli urzędnicy dowiedzą się, że mają być zwalniani, to z całą pewnością zrobią wszystko żeby do tego nie doszło. (…) Edukujmy ich.
Zauważono, że w Polsce jest również taki problem, że dużo ludzi odrzuca temat kryptowalut, ze względu na brak podstawowej wiedzy o technologii, na której są one oparte, czasem myląc i spłycając temat do porównania ich z „Amber Gold” i innymi piramidami finansowymi. W związku z tym potrzebna jest edukacja i pokazanie ludziom czym jest technologia Blockchain.
Janusz Korwin-Mikke długo wsłuchiwał się w dyskusję, zanim zabrał głos i powiedział:
Widzę pasywność środowiska, brak agresji, uległość w stosunku do rządu i brak wzięcia byka za rogi. (…) Jestem głęboko zaniepokojony tym, że nie ma większej różnicy w tym, czy ja kupuję bitcoiny, czy kupuję dolara – to jest to samo i nie ma w tym dyskusji. (…) Naszym problemem nie jest rząd, tylko sektor banków tradycyjnych.
Według Janusza Korwina-Mikke powinien powstać zespół, który agresywnie traktowałby działania rządu w sprawie podatków, począwszy od podatku dochodowego, który powinien być w zupełności zlikwidowany. Na co odpowiedział Jacek Wilk:
Zgadza się, większość podatników chciałoby znieść podatek dochodowy, natomiast gdybyśmy poszli teraz do rządu z prośbą o zniesienie podatku dochodowego, to mielibyśmy mniejszą szansę na to, niż jeżeli poprosimy o pokazanie jasnej zasady rozliczenia takiego podatku – kwestia taktyki.
Brak regulacji jakichkolwiek, jest najgorszą sytuacją jaka może istnieć. Musimy dążyć do tego, aby jasno ocenić co wolno, a czego nie wolno robić. Nie chodzi też o to, aby tworzyć koleją ustawę, która jeszcze bardziej skomplikuje działanie, tylko przede wszystkim o to, aby usuwać i wycinać te, które szkodzą i hamują rozwój branży i gospodarki. Niewątpliwie sprawa dotyczy w głównej mierze kwestii podatkowych, a nie samej technologii Blockchain.
Spotkanie zostało podsumowane takimi kwestiami:
Jacek Wilk poinformował na końcu, że złożył zapytanie do Ministerstwa Finansów wprost – kiedy zostanie uchylona ta interpretacja. Czekamy zatem na odpowiedź Ministerstwa.
Założeniem powstałego zespołu jest stworzenie swego rodzaju lobby dla tego środowiska, aby przede wszystkim omawiać ważne kwestie i szybko reagować na dalsze działania rządu.
Link do nagrania ze spotkania: