#192 Aktualności z dn. 27.01.2018
Z sobotnich wydarzeń: Obejścia rządowych zakazów przez chińskich inwestorów; Atak na japońską giełdę Coincheck; Podstępne sposoby na wydobywanie kryptowalut; Rynek zwiększa swoją kapitalizację.
• Obejścia rządowych zakazów przez chińskich inwestorów:
Obywatele chińscy nadal inwestują w Bitcoina i rynek kryptowalut pomimo intensywnego ataku rządu. We wrześniu 2017 r. chińskie giełdy kryptowalutowe BTCC China, Huobi i OKCoin zostały zamknięte przez rząd. W pewnym momencie kierownictwo tych giełd nie mogło opuścić kraju z powodu rządowego dochodzenia w sprawie lokalnych giełd kryptowalut.
Trzy miesiące później, w grudniu 2017 r., te same największe chińskie giełdy kryptowalutowe przeniosły się do Hongkongu. BTCC China, Huobi i OKCoin zmieniły markę odpowiednio na BTCC, Huobi Pro i OKEx. Miały one na celu zaspokojenie szybko rosnącego popytu ze strony inwestorów z Hongkongu. Wkrótce po ich przeprowadzeniu, platformy handlowe zaczęły zauważać, że dzienne ilości chińskich inwestorów rosną wykładniczo. W jakiś sposób chińscy inwestorzy zdołali obejść chińskie restrykcje handlowe, korzystając z giełd w Hongkongu. Jak to jest możliwe?
W Hong Kongu inwestorom stosunkowo łatwo jest zakładać firmy. Za mniej niż 1000 dolarów można legalnie tworzyć firmy, co pozwala na otwieranie kont bankowych w instytucjach finansowych z siedzibą w Hongkongu. Od grudnia 2017 r. wielu chińskich inwestorów przeniosło środki ze swoich chińskich rachunków bankowych na konta bankowe w Hongkongu i zaczęło aktywniej handlować kryptowalutami, skutecznie omijając chińskie ograniczenia. Ale w przeciwieństwie do Chin, Hongkong ma znacznie mniejszą podaż, aby zaspokoić rosnący popyt. Podczas gdy Chiny są domem dla dużych górników, takich jak Bitmain, Hongkong nie produkuje dużo Bitcoinów i innych kryptowalut. W związku z tym premie na rynku kryptowalutowym w Hongkongu wzrosły, przewyższając nawet rynek Korei Południowej. 18. stycznia, kiedy średnia cena Bitcoina na świecie wynosiła około 11.500 dolarów, Bitcoin był sprzedawany powyżej 13.000 dolarów na Huobi Pro.
Krystal Hu, finansista z Hong Kongu, zauważył, że handlowcy spoza Chin również zaczęli wykorzystywać możliwości arbitrażu przedstawione przez rynek w Hongkongu. Na przykład 18. stycznia cena Bitcoina na Coinbase wynosiła 11.800 dolarów. Kupowanie Bitcoina na Coinbase i sprzedawanie go na dowolnym rynku w Hongkongu przyniosłoby zysk w wysokości 1200 dolarów na każdym Bitcoinie.
Giełdy w Hongkongu zintegrowały również szeroko stosowane aplikacje fintech w Chinach, takie jak Alipay i TenCent WeChat Pay. Alipay to aplikacja fintech warta 60 miliardów dolarów, z której korzysta ponad 50 procent użytkowników mobilnych. WeChat Pay, z którego korzystało tylko siedem procent użytkowników mobilnych w 2014 r., jest obecnie wykorzystywanych przez ponad 40 procent użytkowników mobilnych w Chinach. Integracja dwóch fintechowych sieci płatniczych zwiększyła dostępność giełd kryptowalutowych OTC w Hongkongu dla chińskich inwestorów, ułatwiając proces inwestowania na rynku kryptowalut.
Aby uniemożliwić chińskim inwestorom zakup waluty cyfrowej, chiński rząd i Ludowy Bank Chin (PBoC) poprosiły lokalne banki o ujawnienie wszelkich podejrzanych transakcji powiązanych z rynkami bazującymi na Hongkongu. Jednak nawet ta akcja nie uniemożliwi chińskim inwestorom dostępu do rynków w Hongkongu, z powodu aplikacji takich jak Alipay i WeChat Pay.
• Atak na japońską giełdę Coincheck:
Japońska giełda kryptowalut Coincheck, jedna z największych w kraju, padła ofiarą ogromnego włamania, w wyniku czego stracono 523 mln monet NEM o wartości około 534 mln dolarów. Monety zostały skradzione za pośrednictwem kilku nieautoryzowanych transakcji z gorącego portfela o 3:00 czasu lokalnego w piątek, 26. stycznia. Po hackowaniu na giełdzie Coincheck odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono szczegóły tego, co się wydarzyło i co będzie dalej.
Hack obejmował tylko NEM. Żadne inne kryptowaluty, w tym Ripple, nie zostały skradzione, w przeciwieństwie do wczesnych raportów objętych przez Cointelegraph. Według przedstawicieli giełdy, hakerzy zdołali ukraść klucz prywatny do gorącego portfela, w którym przechowywano monety NEM, co pozwoliło im na wyczerpanie środków. Wszystkie skradzione pieniądze należały do klientów giełdy. „Nieodpowiedni” przepływ funduszy został zgłoszony przez Coincheck do japońskiej Agencji Usług Finansowych, a także policji później tego samego dnia.
Wkrótce po naruszeniu, firma wstrzymała wszystkie wypłaty, mając nadzieję na powstrzymanie dalszych szkód w jej funduszach. Na pytanie, czy wkrótce zaczną dopuszczać „co najmniej” wypłatę gotówki, Coincheck odpowiedział, że to się stanie po tym, jak ustalą najlepszy sposób postępowania.
Okazało się, że fundusze były przechowywane w prostym, gorącym portfelu, a nie w znacznie bezpieczniejszym portfelu wielokrotnym. Przedstawiciele Coincheck twierdzili, że układ bezpieczeństwa różni się między poszczególnymi monetami na giełdzie. Inne kryptowaluty na stronie są obecnie przechowywane w portfelach wielokrotnych, ale NEM nie. Po naciśnięciu przez media firma podkreśliła, że ”standardy bezpieczeństwa nie były niskie”, jednak brak ochrony multisig dla NEM może wskazywać na coś wręcz przeciwnego. Firma wyjaśniła, że używa różnych rodzajów portfeli do przechowywania różnych aktywów. W szczególności Bitcoiny i Etery są przechowywane w zimnych portfelach pamięci, a Bitcoin ma dodatkowo adres wielokrotny. Eter, „biorąc pod uwagę jego naturę”, nie jest przechowywany w multisigowym portfelu. Zgodnie z ich oświadczeniem ponad połowa stałych pracowników Coincheck pracuje nad rozwojem systemów, w tym bezpieczeństwa.
Idąc dalej, Coincheck twierdził, że zna adres, na którym skradzione NEM jest obecnie przechowywane przez hakerów i ma nadzieję, że będzie w stanie śledzić sprawców. Chociaż firma nie może obecnie ujawnić, ilu użytkowników to dotyczy, wyraziła chęć zwrotu wszystkich pieniędzy, które zostały utracone. Na pytanie, czy zamierzają wznowić działalność, czy też będą musieli ogłosić bankructwo, Coincheck powiedział, że „w zasadzie” planują kontynuować działalność.
Podczas gdy giełda wyraziła chęć zwrotu wszystkich utraconych funduszy, wciąż zastanawiają się, jak podejść do tej sytuacji. Według konferencji prasowej najgorszym scenariuszem byłoby to, że fundusze nigdy nie zostaną zwrócone. Zapytani, czy mają jakieś słowa do klientów, przedstawiciele Coincheck powiedzieli, że „głęboko żałują” tego co się stało.
• Podstępne sposoby na wydobywanie kryptowalut:
Użytkownicy YouTube są zaniepokojeni, ponieważ ich komputery są wykorzystywane do wydobywania kryptowalut – reklamy YouTube są przejmowane przez Coinhive.
Podczas gdy wartość kryptowalut nadal się zmienia, chęć ludzi do ich wydobywania wcale się nie zmniejszyła. W rzeczywistości wiele osób szuka dodatkowych sposobów na ulepszenie wydobywania kryptowalut. Jedną z opcji, do której zwracało się wiele osób, jest znany kod Coinhive, często osadzony w witrynach internetowych. Teraz jest wyświetlany w reklamach YouTube, a użytkownicy platformy przesyłania strumieniowego wideo narzekają na to, że ich komputery były używane do kopalni kryptograficznych dla osób trzecich.
Każdy, kto korzysta z YouTube, wie o irytujących reklamach. Większość z nich jest odtwarzana przed obejrzeniem wideo, ale niektóre pojawią się w trakcie przesyłania strumieniowego wideo. Są irytujące, ale przynajmniej kradną tylko kilka sekund czasu. To zmieniło się, gdy kilka reklam YouTube zostało przejętych z kodem Coinhive. Reklamy, których dotyczy ten problem, pochodziły z platformy DoubleClick firmy Google. Zasadniczo reklamy zawierały JavaScript, który umożliwił wyszukiwanie kryptowalut za pośrednictwem Coinhive. Użytkownicy YouTube stwierdzili, że ich zasoby komputerowe są zużywane w wysokim tempie (nawet do 80%!), aby móc wydobywać Monero.
Gdy pojawiły się doniesienia o wykorzystaniu reklam YouTube do wydobycia Monero, Google (firma macierzysta YouTube) oświadczyła, że problem został rozwiązany w ciągu dwóch godzin. Jednak dane z mediów społecznościowych i Trend Micro, firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem, pokazały, że zainfekowane reklamy trwały do tygodnia.
Google wydało oficjalne oświadczenie, które brzmi:
Wydobywanie kryptowalut za pośrednictwem reklam to stosunkowo nowa forma nadużyć, która narusza nasze zasady i którą aktywnie monitorujemy. Egzekwujemy nasze zasady za pomocą wielopoziomowego systemu wykrywania na naszych platformach, które aktualizujemy w miarę pojawiania się nowych zagrożeń. W tym przypadku reklamy zostały zablokowane w mniej niż dwie godziny, a złośliwi użytkownicy zostali szybko usunięci z naszych platform.
Ciągle trwa niekończący się wyścig zbrojeń między ochroną a hakerami. Rzeczywistość jest taka, że podejmowane przez niektóre osoby próby pozyskania korzyści materialnych dla siebie bez wiedzy innych osób, będą kontynuowane i prawdopodobnie ulegną rozszerzeniu. Tak długo, jak kryptowaluty zyskują na wartości, a prawdopodobieństwo złapania i ukarania jest zasadniczo zerowe, istnieje duża zachęta dla hakerów do podjęcia wzmożenia wysiłków.
• Rynek zwiększa swoją kapitalizację:
W ostatnich 24. godzinach wartość rynku zwiększyła się o 17,4 mld dolarów. Cena Bitcoina wzrosła o 3,5%, Bitcoina Cash 2,4%, Bitcoina Gold o 0,4%. Największy wzrost zanotował NEM na poziomie 22%. Wzrost ten może być spowodowany wcześniejszym spadkiem ceny po ataku na japońską giełdę Coincheck. Wyprzedaż stworzyła okazję do tanich zakupów tej waluty. Pozostałe kryptowaluty również notują wzrost na poziomie kilku procent. Całkowity obrót na giełdach wyniósł dzisiaj 21,1 mld dolarów, a cały rynek szacuje się na 563,2 mld dolarów.
źródło: bitcoinist.com, cointelegraph.com, coinmarketcap.com
Form1
Strona ma charakter informacyjny. Nie ponosimy odpowiedzialności za decyzje związane z inwestowaniem na rynku kryptowalut.